Problemy finansowe mogą dotknąć każdego. W pewnym momencie możemy potrzebować gotówki „na już”. Ktoś, kto nie ma oszczędności usiłuje pożyczyć pieniądze licząc na to, że skoro sam jest uczciwy, to druga strona też go nie oszuka. Nie zawsze można skorzystać z najbezpieczniejszej opcji, jaką jest kredyt bankowy. Niestety, na takie zdesperowane osoby czyhają „przedsiębiorstwa lichwiarskie”, które za cel stawiają sobie przejęcie na przykład nieruchomości w zamian za relatywnie niewielką pożyczoną kwotę. A pomysłów na to mają mnóstwo…
Takie właśnie nieszczęście spotkało 70-letniego Jerzego Milewskiego z miejscowości Snopki koło Pisza. Mężczyzna zgłosił się do Centrum Praw Wykluczonych przy Stowarzyszeniu Patria Nostra w którym działają prawnicy z kancelarii mec. Lecha Obary z Olsztyna.
Podczas rozwodu 70-latek ustalił bowiem z żoną, że spłaci jej 200 tys. zł za dom i 30 tys. zł za pozostawione w nim meble.
Dlatego chciał szybko pożyczyć pieniądze, potem sprzedać dom i spłacić pożyczkodawcę. Zawarł umowę, która nazywa się “sprzedażą z prawem odkupu”. Niestety, był to podstęp – nowy patent lichwiarzy. Taki, jak kiedyś tak zwane „przewłaszczenie na zabezpieczenie”, zakazane od 2020 roku. Na tym bazowały i bazują „przedsiębiorstwa lichwiarskie”.
Po powrocie z sanatorium okazało się, że w domu pana Jerzego już ktoś mieszka… Zmieniono zamki, więc nie mógł się dostać do swojego domu. Usiłował sforsować przeszkody. Bezskutecznie. I za to, że chciał wejść do własnego domu prokurator z Pisza wniósł do sądu akt oskarżenia, zarzucając przestępstwo zniszczenia zamka do bramy, a także naruszenie miru domowego. Czyli próby bezprawnego powrotu do swojego domu. Czyli przestępcą został pan Jerzy, a ni osoby, które – łamiąc prawo – wkroczyły do budynku i „wyeksmitowały” prawowitego właściciela.
Policja nic nie mogła formalnie zrobić. Mężczyzna zostawił w domu wszystkie swoje prywatne rzeczy, ubrania, dokumenty, biżuterię itp. Został z niczym…
Jerzy Milewski twierdzi, że ów znajomy biznesmen wykorzystał sytuację, oszukał go i odebrał dorobek całego życia. Od grudnia zeszłego roku pan Jerzy mieszka kątem u rodziny, znajomych, a nawet w samochodzie.
Dlatego też pan Jerzy mimo wszystko ma nadzieję, że odzyska swoją nieruchomość, albo przynajmniej dostanie należną mu część pieniędzy, by mógł spokojnie żyć.