Każdy ma prawo do życia bez długów. Upadłość konsumencka szansą na drugie, lepsze życie…
Stowarzyszenie Patria Nostra – Centrum Praw Wykluczonych postanowiło kolejny raz wyjść naprzeciw problemom osób zadłużonych. Dlatego uruchomiliśmy telefon dyżurny, pod którym prawnicy Stowarzyszenia udzielą darmowej analizy sytuacji i pokierują potrzebującą osobę dalej.
Każdy, kto ma problem ze spłatą rat kredytu czy pożyczki, ZUS, czynszu za mieszkanie itp. może zadzwonić pod numer: 601 360 080
Na pewno nie zostawimy nikogo bez pomocy!
Problemy finansowe wielu Polaków nasiliły się najpierw w związku z rozwojem pandemii, a potem – w wyniku kryzysu gospodarczego wywołanego wojną na Ukrainie, wzrostem cen i inflacją. Bezrobocie co prawda nie rośnie gwałtownie, ale wiemy, że systematycznie coraz większa grupa ludzi traci pracę. Zaciągane są różnego rodzaju zobowiązania. Ludzie korzystają z usług firm kredytowych czy produktów bankowych. Potem często pojawiają się trudności, a czasem wręcz niemożność wywiązania się ze zobowiązań finansowych. Tym bardziej, że także oprocentowanie kredytów mocno „poszybowało” w górę, co przełożyło się na wzrost rat. Często niemożliwych do udźwignięcia przez kredytobiorców.
Powinniśmy być świadomi tego, że być zadłużonym to nie jest wstyd. Rzadko kto zaciąga zobowiązania z zamiarem niespłacenia. Często też dochodzi do oszustw dokonanych przez osobę trzecią na szkodę poszkodowanego. To wszystko powoduje, że ludzie stają się dłużnikami.
Jak na to zareagować?
Część dłużników zaczyna uciekać przed komornikiem czy firmami windykacyjnymi i stara się pracować „na czarno” wiedząc, że wówczas otrzyma wynagrodzenie. Chociaż minimalne wynagrodzenie jest przecież wolne od zajęć komorniczych. Inni poddają się windykatorom.
Bycie dłużnikiem powoduje różnego rodzaju stresy, depresje, kłótnie w rodzinie, a nawet rozpady tych rodzin, rozwody… Czasem poszukuje się ratunku w różnych firmach, które ogłaszają, że pomogą w spłacie długów. Są to niestety bardzo często firmy, które oszukują, które powodują, że zadłużona osoba zaciąga kolejne zobowiązanie. Obiecują, że restrukturyzują dług po to, żeby poszkodowana osoba ostatni majątek, jaki posiada, na przykład mieszkanie, nagle przeznaczyła na spłatę kolejnego długu. Pojawia się niekończąca się spirala długów. Zadłużeni nie mogą sobie z tym poradzić.
Wyjściem z zadłużenia jest skorzystanie z wprowadzonych bardzo liberalnych, bardzo korzystnych dla dłużników, ale także i dla wierzycieli rozwiązań z marca 2020 roku o upadłości konsumenckiej.
Są to rozwiązania, które można ująć słowami, że „każdy obywatel ma prawo do drugiego życia”. A więc każdy ma prawo do tego, by państwo pomogło umorzyć nasze zobowiązania i żeby dostać dzięki temu właśnie to „drugie życie”.
Ogłoszenie upadłości ma swoje zalety. Z chwilą ogłoszenia upadłości następuje zawieszenie wszystkich postępowań egzekucyjnych. To jest najważniejsze. Windykatorzy mogą się co prawda z takimi decyzjami, rozwiązaniami nie zgadzać, ale kodeks karny został wzmocniony o nowe przepisy o tzw. stalkingu. Musimy pamiętać, że jeżeli chcemy wymusić spłatę długów, to podlega to pod przestępstwo. Spłata długów następuje tylko za pośrednictwem organów komorniczych. Windykator nie może przychodzić, nękać, dzwonić, pukać do drzwi czy straszyć.
Zadłużona osoba staje przed problemem – co dalej? Czy spłacamy długi i likwidujemy majątek?
Trzeba podkreślić, że upadłość konsumencka wcale nie musi kojarzyć się z pozbawieniem wszystkich elementów majątku. Pojawiło inne wyjście. We wniosku o upadłość konsumencką można napisać prośbę o zawarcie układu. Czyli: mam mieszkanie i chcę je uratować.
W najlepszej sytuacji jest ktoś, kto nie ma źródeł dochodu, nie ma żadnego trwałego majątku poza wyposażeniem mieszkania, mieszka w mieszkaniu komunalnym, lokatorskim, spółdzielczym. Sąd po rozpoznaniu sytuacji dłużnika i potwierdzeniu, że jego zadłużenie nie było umyślne czy też nie było wynikiem rażącego niedbalstwa, może po prostu umorzyć wszelkie zobowiązania.