Nie chcesz wziąć u nas pożyczki? Kupimy twój dług i wrócimy z komornikiem…

Nie chcesz wziąć u nas pożyczki? Kupimy twój dług i wrócimy z komornikiem...

Nowy patent lichwiarzy na rolników!

Ktoś, kto nie ma oszczędności, a musi pilnie pożyczyć pieniądze, nie zawsze może skorzystać z najbezpieczniejszej opcji, jaką jest kredyt bankowy. Niestety, na takie zdesperowane osoby czyhają „przedsiębiorstwa lichwiarskie”, które za cel stawiają sobie przejęcie na przykład nieruchomości w zamian za relatywnie niewielką pożyczoną kwotę. Tak jak to miało miejsce w przypadku Krzysztofa Rybickiego z gminy Kolno, który po pomoc – jako ostatnią deskę ratunku – zwrócił się do olsztyńskiej kancelarii prawnej mec. Lecha Obary.

Lichwiarskim firmom pożyczkowym skurczył się rynek i coraz trudniej im przejmować nieruchomości należące do osób, które wzięły u nich pożyczkę. Zaostrzone prawo antylichwiarskie zakazuje bowiem przewłaszczania domów i mieszkań pod zastaw pożyczek. Pomysłowość lichwiarzy jest jednak nieograniczona. Ruszyli więc na wieś, by szukać nowych klientów, a zarazem nowych ofiar. „Uwzięli się” szczególnie na rolników, bo ta grupa zawodowa często wpada w spiralę długów, a jednocześnie zazwyczaj posiada nieruchomości – domy, grunty, budynki gospodarcze…

– W skrócie mechanizm wygląda tak. Mamy długi. Bank odmawia kredytu. Szukamy firmy pożyczkowej. W internecie na portalach przeznaczonych dla rolników i w gazetach rolniczych lichwiarze reklamują się jako „firma pożyczkowa niosąca pomoc finansową dotkniętym problemami finansowymi rolnikom”. I do jednej z takich firm zgłosił się nasz klient. Firma zbadała jego sytuację materialną. Przedstawiła propozycję pożyczki. Nieakceptowalnej ze względu na kosmiczne odsetki i nieadekwatne zabezpieczenia. Pan Krzysztof zrezygnował więc z pożyczki i w tym momencie pożyczkodawca – lichwiarz – sam zgłosił się do jego wierzyciela i kupił dług. Wiedząc o naszym kliencie dosłownie wszystko. I teraz ma możliwość wyegzekwować całą wartość wierzytelność wraz z odsetkami i innymi kosztami ubocznymi – tłumaczy mec. Lech Obara, pełnomocnik Krzysztofa Rybickiego.

Co bowiem ważne – o tym kto jest wierzycielem zadłużonego przedsiębiorcy-rolnika oraz w jakiej kondycji znajduje się gospodarstwo – częstokroć warte kilkukrotnie więcej niż wartość wszystkich zobowiązań – lichwiarze dowiadują się… bezpośrednio od przedsiębiorcy! To on sam dostarcza im bowiem wszelkich informacji, potrzebnych dla oceny opłacalności i ryzyka tej  transakcji. Przedsiębiorca przekazuje te informacje aby „bez opłat wstępnych” mogła ona dokonać weryfikacji wniosku o pożyczkę i zdolności kredytowej.

Tak krytyczny spadek przychodów w połączeniu z opłatami za przekroczenie kwot mlecznych spowodował, że Krzysztof Rybicki przestał obsługiwać swoje wymagalne zobowiązania i popadł w spiralę zadłużenia. W następstwie tego, że produkcja mleka stałą się dla niego nieopłacalna i była pierwotną przyczyną problemów finansowych, przestawiła profil działalności swojego gospodarstwa na produkcję wyłącznie roślinną.

Głównym zobowiązaniem Krzysztofa Rybickiego była wierzytelność wobec EOS1 na kwotę około 1 mln 450 tys. zł, którą fundusz nabył w 2021r. od BNP Paribas Bank Polska

W kwietniu 2023 r. EOS1 zaproponował Rybickiemu zawarcie promesy na mocy której miał on zapłacić na rzecz EOS1 kwotę 800 tys. zł płatną w trzech ratach (400 tys. zł do dnia 10 maja 2023 r., 200 tys. zł do dnia 30 czerwca 2023 r. i kolejne 200 tys. zł do dnia 31 lipca 2023 r.). Po spłacie rat wierzyciel zobowiązał się umorzyć postępowania egzekucyjne prowadzone przeciwko Rybickiemu i umorzyć pozostała cześć wierzytelności. Oferta została następnie zmodyfikowana w ten sposób, że pan Krzysztof nie musiał spłacać kwoty 800 tys. zł ratami, ale całość kwoty musiała zostać spłacona do dnia końca lipca 2023 r.

Krzysztof Rybicki nie dysponował środkami pozwalającymi mu na spłatę w ciągu trzech miesięcy tak dużej kwoty. Jednak z uwagi na areał swoich upraw, byłby on w stanie spłacić taką kwotę w terminie 3 – 4 lat. Poszukiwał więc banku, który udzieli mu pożyczki . W tym celu nawiązał kontakt z pośrednikiem finansowym, któremu telefonicznie oraz mailowo przekazywał informacje obrazujące całość sytuacji finansowej przedsiębiorstwa – zadłużenie i jego przyczyny oraz struktura, wierzyciele, postępowania egzekucyjne i obciążenia hipoteczne.

Pośrednikowi nie udawało się znaleźć finansowania z banku. W zamian przedstawił panu Krzysztofowi możliwość starania się o udzielenie pożyczki nie od banku, ale od pozabankowej instytucji pożyczkowej.

Jako że do spłaty długu pozostało niewiele czasu, pan Krzysztof zgodził się, aby pośrednik zwrócił się z zapytaniem o udzielenie pożyczki do parabanku oraz aby w tym celu przesłał tam informacje obrazujące jego sytuację finansową.

Następnie dostał ofertę, z której wynikało, że musiałby się jednak zgodzić na prowizję za finansowanie spłaty EOS1  w wysokości 35 proc. w skali roku, całość zobowiązania musiałaby być spłacona w ciągu roku, a zabezpieczenie spłaty stanowić miały wszystkie nieruchomość wchodzące w skład gospodarstwa rolnego. Rybicki ostatecznie nie przystał na ofertę z uwagi na wysokie oprocentowanie (nazywane przez pożyczkodawcę prowizją) ale przede wszystkim z uwagi na wymóg obciążenia wszystkich swoich nieruchomości hipotekami zabezpieczającymi przyszłą wierzytelność. Areał 105 ha o wartości ponad 7 milionów zł miał zabezpieczać pożyczkę w kwocie około 1 mln. zł. Na początku września 2023 r. Krzysztof Rybicki dowiedział się od komornika prowadzącego egzekucję z nieruchomości, że EOS1 nie jest już wierzycielem, ponieważ wspomniana wyżej firma pożyczkowa nabyła wierzytelność, a następnie złożyła wniosek o wszczęcie egzekucji z wszystkich nieruchomości wchodzących w skład gospodarstwa. Co bulwersujące – wierzytelność została nabyta w lipcu 2023r., a więc jeszcze w czasie, kiedy trwały negocjacje.

KANCELARIA MECENASA OBARY ZŁOŻYŁA  ZATEM DO PROKURATORA REGIONALNEGO W BIAŁYMSTOKU, MARCINA FASZCZY, ZAWIADOMIENIE O UZASADNIONYM PODEJRZENIU POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA I UZASADNIONYM PODEJRZENIU POPEŁNIENIA WYKROCZENIA.