Śmierć młodego człowieka zawsze wzbudza emocje. A śmierć wskutek zaniechania pracodawcy poprzez lekceważenie przepisów BHP wzbudza te emocje podwójnie.
Rodzina zmarłego Adriana Popczyka zwróciła się do naszej Kancelarii z prośbą o pomoc w ustaleniu tzw. stosunku pracy między zleceniodawcą a zleceniobiorcą.
Adrian Popczyk zawarł z firmą ochroniarską umowę cywilnoprawną w formie umowy zlecenia. Jej przedmiotem było świadczenie usług polegających na patrolowaniu i ochronie obiektu.
– Łączący strony stosunek prawny, mimo iż nazwany stosunkiem zlecenia, w istocie był stosunkiem pracy. Posiadał bowiem wszystkie jego podstawowe cechy. Adrian Popczyk był zatrudniony w systemie zmianowym, pozostając do dyspozycji pozwanej i wykonując jej polecenia oraz polecenia osób zarządzających chronionym obiektem. Mimo zapisów umowy, faktycznie nie miał on możliwości wykonania powierzonych zadań przez zastępcę. Obowiązywały go zasady BHP, a zleceniodawca ponosił koszty związane z wyposażeniem pracownika – wyjaśnia mec. Lech Obara, pełnomocnik rodziny Adriana Popczyka.
Niestety, sądy oddaliły powództwo. Uznały, że łączący strony stosunek prawny był zleceniem. Argumentowały to m.in. tym, że z umowy nie wynikało prawo do jakiegokolwiek urlopu dla Adriana Popczyka, że dopuszczono możliwość powierzenia zleceniobiorcom wykonania zlecenia osobie trzeciej oraz że przewidziano szereg instytucji, które nie są charakterystyczne dla stosunku pracy, na przykład system kar umownych.