ZUS-ie daj pracować ciężarnym! Zasiłek chorobowy i macierzyński to nie grzech

ZUS-ie daj pracować ciężarnym! Zasiłek chorobowy i macierzyński to nie grzech

ZUS-ie daj pracować ciężarnym! Zasiłek chorobowy i macierzyński to nie grzech.

Po usłyszeniu od lekarza słów „jest pani w ciąży” zaczynają pojawiać się refleksje, jak to będzie… Ale pojawiają się także pytania, „kto mi wypłaci zasiłek macierzyński”. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy nie jest się zatrudnioną na umowę o pracę. No nic, tylko szukać pracy… Czy można jeszcze znaleźć pracę, będąc w ciąży? Czy zatrudnienie kobiety w ciąży jest legalne? Przecież pracodawca nie ma prawa pytać, czy przypadkiem nie jest się osobą ciężarną. A co na to ZUS?

Otóż zatrudnienie kobiety w ciąży na umowę o pracę jest jak najbardziej możliwe. Jednak z  dużym prawdopodobieństwem oznaczać to też będzie kontrolę ZUS albo postępowanie wyjaśniające. Zwłaszcza, kiedy kobieta pójdzie na zwolnienie lekarskie. ZUS będzie sprawdzać, czy nie zawarto umowy pozornej lub nieważnej. A wynik takiej kontroli to zazwyczaj odmowa wypłaty zasiłku.

Tego typu problem ma nasza klientka, Joanna P. Zakład Ubezpieczeń Społecznych w Olsztynie stwierdził, że kobieta nie podlega obowiązkowo ubezpieczeniu emerytalnemu, rentowemu, chorobowemu, wypadkowemu od dnia 1 lipca 2023r.  ZUS uznał, że celem zawarcia umowy o pracę pomiędzy nią a pracodawcą było uzyskanie świadczeń z funduszu ubezpieczeń społecznych. Czyli nie dostanie zasiłku

– ZUS nie ma racji i wykażemy to przed sądem – mówi r.pr. Lech Obara, pełnomocnik pani Joanny. – Jeśli umowa o pracę jest zawarta dla pozoru, to wówczas faktycznie nie stanowi tytułu do podlegania ubezpieczeniom społecznym. Dzieje się tak, jeżeli przy składaniu oświadczeń woli obie strony mają świadomość, że osoba określona w umowie jako pracownik nie będzie świadczyć pracy. Zaś osoba wskazana jako pracodawca nie będzie korzystać z jej pracy. W przypadku naszej klientki nic takiego nie miało miejsca – dodaje.

Dlaczego ZUS sprawdza zatrudnienie kobiety w ciąży w przypadku umowy o pracę?

W głównej mierze chodzi o świadczenia. Jeżeli ZUS uzna, że zatrudnienie było fikcyjne lub umowa nieważna to odmówi także takiej kobiecie wypłaty świadczeń – zasiłku chorobowego, a po urodzeniu dziecka – macierzyńskiego. 

Podobne problemy ma i może mieć wiele kobiet. Czy więc można się zatrudniać tylko po to, aby otrzymać zasiłek? Tak! Świadczą o tym przytoczone niżej wyroki sądów:

Skorzystanie ze świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie może być uznane za cel, którego osiągnięcie jest sprzeczne z prawem

(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 października 2005 roku, sygn. akt I UK 32/05)

Cel zawarcia umowy o pracę w postaci uzyskania świadczeń z ubezpieczenia społecznego nie jest sprzeczny z ustawą (art. 58 § 1 k.c.)

(wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 sierpnia 2005 r. sygn. akt. II UK 320/04)

Obowiązujące przepisy prawa nie zabraniają kobietom w ciąży podjęcia zatrudnienia. A niezdolność pracownicy do pracy (zwolnienie lekarskie) jest okolicznością niezależną od pracownika i nie może wpływać na ocenę podejmowanych przez niego decyzji.

(wyrok Sądu Okręgowego w Częstochowie z dnia 19 stycznia 2024r. sygn. akt. IV U 816/23)

Głośna medialnie sprawa toczyła się też przed Sądem Okręgowym w Sieradzu. W wyroku o sygn. akt. IV U 567/22 z dnia 1 marca 2023r. sąd przyznał rację ciężarnej kobiecie, której ZUS odmówił prawa do świadczeń. W uzasadnieniu wyroku oparto się na cytowanym wyżej orzecznictwie SN. Sąd podkreślił wyraźnie, że fakt bycia w ciąży podczas zawierania umowy o pracę nie może przesądzać o pozorności tej umowy. Szczególnie, że w tym czasie nie było przeciwwskazań lekarskich do wykonywania pracy. Dopiero później został jej zabroniony jakikolwiek wysiłek.

Sąd Okręgowy w Sieradzu przyznał, że okres wykonywania pracy był krótki. Jednak zwrócił też uwagę, że jednym z podstawowych świadczeń, na których opiera się stosunek pracy jest korzystanie z ochrony ubezpieczeniowej.

Tym samym kobieta skorzystała z przysługującego jej prawa a cel i pobudki nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy – orzekł sieradzki sąd. – Mamy nadzieję, że tak samo orzeknie sąd olsztyński w analogicznej sprawie naszej klientki – podsumowuje mec. Lech Obara. – Skoro bowiem osiągnięcie przede wszystkim celu uzyskania prawa do świadczeń społecznych nie jest sprzeczne z ustawą, to Joanna P. nie dokonuje „obejścia” ustawy.